9 rzeczy, które musisz wiedzieć o biznesie beauty. Opowiada Iga Sadowska-Wilczyńska z Éclair
Żyjemy w czasach ogromnych sukcesów, wielkich firm i szybkiego rozwoju. Szczególnie w sektorze beauty, w którym wiele osób pragnie pracować, widząc w nim szansę na rozwój, pieniądze i szybkie skoki po szczeblach kariery – oczywiście w ramach swojego biznesu.
Jak wyglądają początki osoby, która postanawia świadczyć usługi urodowe, myśli o swoim lokalu i o czym powinna wiedzieć?
Na te pytania odpowiada Iga Sadowska-Wilczyńska, właścicielka marki Éclair, podczas rozmowy w podcaście Med&Beauty Uniform.
Z artykułu dowiesz się, jakie są kulisy prowadzenia salonu beauty w Polsce.
Wyciągnęliśmy z wywiadu 9 najważniejszych wskazówek, które powinna przyswoić sobie każda osoba rozważająca pracę w branży urodowej. Niezależnie, czy będzie to stylizacja paznokci, fryzjerstwo, wizaż czy coś innego.
Polecamy ten artykuł szczególnie aktualnym studentkom i studentom kierunków kosmetycznych.
1. Droga od pomysłu do realizacji – zaczynaj z tym, co masz
Zanim odbierzesz certyfikat szkolenia, dyplom ukończenia studiów, kupisz swój pierwszy scrubs i wynajmiesz lokal, poznaj tajniki prowadzenia biznesu.
Iga Sadowska-Wilczyńska to obecnie właścicielka marki Éclair, która oferuje usługi stylizacji paznokci, kilka linii kosmetyków przeznaczonych dla profesjonalistów i klientek detalicznych, a do tego prowadzi szkolenia.
Brzmi jak spełnienie amerykańskiego snu, jednak na ten sukces Iga pracowała wiele lat. Zaczęła w wieku 20 lat, będąc już matką. Początkowo prowadziła usługi stylizacji paznokci w domu, tak, jak wiele innych stylistek obecnie. Jak doszło do takiego rozwoju?
Iga zaznacza, że nie miała na początku żadnego planu biznesowego, strategii. Reagowała na potrzeby klientów, ale i własne. Skupiła się na doskonaleniu swoich umiejętności i poszerzaniu wiedzy. Skrupulatność w wykonywaniu stylizacji poskutkowała zaufaniem ze strony klientek, których liczba zaczęła wzrastać.
By sprostać ich oczekiwaniom, Iga odważyła się zatrudnić pierwszych pracowników. Samodzielnie ich szkoliła, chcąc dostarczać jakość wedle swoich standardów, do których przyzwyczaiła swoje klientki. Tak jej biznes zaczął się rozwijać.
Warto zaznaczyć, że w tamtym okresie nie było dostępu do licznych doradców biznesowych, trenerów czy mówców motywacyjnych. Wszystko trzeba było robić na własną rękę, bez wsparcia zewnętrznych ekspertów.
Co warto wynieść z tej historii? Biznes nie zawsze musi być wynikiem kalkulacji. Wymaga niekiedy więcej elastyczności niż strategii, umiejętności reagowania na bieżące potrzeby i odpowiadania na nie. Nie martw się, jeśli na początku nie będziesz mieć pewności co do tego, co robić dalej. Szkol się, rozwijaj, skupiaj na rozwijaniu swoich talentów. Sprawdź także: Odzież medyczna dla gabinetów kosmetycznych
2. Trudne początki biznesu solo – czego uczą?
Obecnie biznes Igi ma kilka gałęzi i zatrudnia wiele osób. Zanim dotarła do tego etapu, wszystkim zajmowała się sama.
Świadczyła usługi, tworzyła produkty, zajmowała się ich sprzedażą, dystrybucją i wysyłką, a do tego miała na głowie obsługę klientów, administrację oraz księgowość.
To dużo, jak na jedną osobę, ale dziś wie, że musiała poznać smak ciężkiej pracy, by zrozumieć funkcjonowanie firmy.
Dzięki temu wie, jak wyglądają procesy w każdym dziale jej biznesu i z czym zmaga się jej zespół. Przykład? Pracownicy obsługi rozwiązujący problemy klientów.
„Trudno byłoby mi w to uwierzyć, gdyby nie fakt, że często miałam kontakt z naszymi klientkami. Przejście przez każdy etap na początku ułatwia również wdrażanie nowych, lepszych procesów.” – podkreśla Iga.
Początki firmy, gdy musisz wszystkim zajmować się samodzielnie daje ogrom wiedzy i lepszy wgląd w działanie każdego obszaru w biznesie.
3. Delegowanie – pomoc bliskich lub zatrudnienie pracownika
Iga dość szybko zaczęła zatrudniać pracowników, ale nadal była odpowiedzialna za najważniejsze procesy. Moment przełomowy nastąpił, gdy do firmy dołączył jej mąż.
Przejął obowiązki, które odciągały Igę od tego, co naprawdę lubiła robić.
„Nie muszę myśleć o księgowości, o badaniach, przepisach – wszystkim zajął się mąż i to dało mi dodatkową przestrzeń, w której mogę dawać z siebie jeszcze więcej. To dzięki temu, że nie jestem obciążona od problemów, których nie lubię rozwiązywać, mogę skupić się na tworzeniu kolekcji i kampaniach marketingowych.” – mówi.
Prowadzenie biznesu, zwłaszcza w branży beauty, to zadanie pełne wyzwań, dlatego tak ważne jest wsparcie innych osób. Gdy Twoja firma zaczyna się rozwijać, postaraj się znaleźć wsparcie wśród bliskich lub zatrudnij pracownika. Ty za to znajdź swoje miejsce we własnej firmie i skup na tym, na czym się znasz i pragniesz robić, a z pewnością przełoży się to na sukces.
4. Work-life balance – mit czy rzeczywistość?
Czy prowadząc własny biznes, można znaleźć balans między pracą a życiem prywatnym? Iga przyznaje, że trudno jej całkowicie odciąć się od pracy, ale nie widzi w tym problemu, bo lubi i chce pracować.
„Work-life balance jest przereklamowany. To ściema, jeśli masz swój biznes.” – mówi otwarcie.
Kluczowe jest codzienne wyciszenie i znalezienie przestrzeni na odpoczynek, a nie szukanie odskoczni raz na jakiś czas. „Trzeba lubić to, co się robi.” – dodaje, zaznaczając, że wybór branży, która nas interesuje i daje satysfakcję, jest fundamentem sukcesu.
Wniosek? Musisz lubić to, co robisz. Nie wybieraj biznesu w dziedzinie, która Cię nie interesuje lub jest dla Ciebie uciążliwa. Jednocześnie dbaj o regularny odpoczynek, zamiast czekać na moment kulminacji zmęczenia i stresu.
5. Konkurencja jako bodziec do działania – jak nie pozostać w cieniu?
W branży beauty konkurencja jest ogromna i stale rośnie, ale Iga postrzega ją jako motywator do ciągłego rozwoju.
„Im większa konkurencja, tym większe mamy bodźce do działania.” – przekonuje.
Potrzeba utrzymania biznesu determinuje do dbania o jakość swoich usług i/lub produktów, budowanie relacji z klientami i zapewnieniu im jak najlepszej oferty, innej niż konkurencja.
Konkurencja nie jest złem, a raczej wyzwaniem, które mobilizuje do bycia coraz lepszym. Nie oznacza to ciągłego porównywania swojej firmy do innych. Przeciwnie, wymusza koncentrację na swojej. Odbywaj szkolenia, zdobywaj wiedzę i nowe umiejętności, rozszerzaj ofertę, a nigdy nie będziesz przejmować się konkurencyjnymi salonami piękności.
6. Praca z klientem – nie tylko usługa, ale i relacja
Iga zwraca uwagę na to, że praca z klientem w salonie beauty to nie tylko wykonywanie zabiegów, ale przede wszystkim budowanie relacji.
„Nie chodzi o to, żeby szybko zrobić zabieg za duże pieniądze. Trzeba nawiązać relację z klientem, zapewnić mu jak najlepszą obsługę i efekt.” – podkreśla.
Zaznacza także, że prowadząc biznes w branży beauty, należy być elastycznym, umieć dopasować się do potrzeb klienta. Być dla niego. Takie podejście daje mu poczucie wyjątkowości, wzbudza zaufanie, a wtedy jest duża szansa, że klient chętnie będzie wracać.
7. Social media – nieodłączny element sukcesu w branży beauty
Media społecznościowe są aktualnie nieodzowną częścią prowadzenia usług urodowych. To właśnie do nich zagląda klient, który szuka dobrego specjalisty. Instagram czy TikTok stanowią więc pewnego rodzaju portfolio stylisty lub kosmetologa oraz metodę dotarcia do odbiorców, którzy być może staną się stałymi bywalcami salonu.
Jednak marketing marki beauty to coś więcej. Klienci bazują na zaufaniu, ale i sympatii. Jak zauważa Iga:
„Paznokcie najmniej się klikają. Klikają się emocje, więc trzeba się pokazywać. W dzisiejszych czasach nie wyobrażam sobie biznesu beauty, który funkcjonuje bez social mediów.”
Oznacza to, że w marketingu biznesu beauty powinien znaleźć się czynnik ludzki – należy pokazać osoby stojące za daną marką, wykonujące usługi. Taki ruch przełamuje barierę komunikacyjną, zachęca do nawiązania kontaktu i umówienia się na wizytę. Oczywiście, w granicach rozsądku, w sposób profesjonalny i z zachowaniem granic prywatności.
8. Najtrudniejsze wyzwania – traktuj biznes jak grę
Jedni przedsiębiorcy powiedzą, że biznes to problemy. Inni, że wyzwania. Czym się różnią? Nastawieniem.
Prowadzenie biznesu to nieustanne mierzenie się z wyzwaniami, ale Iga radzi, by… nie traktować tego zbyt poważnie.
„Nie traktuj biznesu poważnie, tylko jak grę.” – radzi.
Wyzwania, które pojawiają się po drodze, to okazje do nauki i rozwoju. Ważne jest podejście do problemów – zamiast widzieć w nich przeszkody, należy podchodzić do nich jak do wyzwań, które można pokonać.
9. Praca w salonie – zaczynać na etacie, czy zakładać własny?
Na koniec Iga odpowiada na pytanie, co doradziłaby młodym osobom pragnącym zdobyć doświadczenie: pracę w czyimś salonie czy zakładanie własnego?
Odpowiedź jest jednoznaczna.
Praca na etacie w salonie pozwala na rozpoznanie swoich predyspozycji i słabych stron. W przyszłości będziesz wiedzieć, w jakich obszarach potrzebujesz pomocy, a w czym radzisz sobie doskonale.
Warto też korzystać z doświadczenia i wiedzy innych współpracowników.
Ważne są relacje, umiejętność komunikacji, chęć dogadania się i tworzenia czegoś wspólnie. Do tego szacunek oraz zrozumienie cech drugiej osoby i swoich własnych.
Jeżeli będziesz mieć w sobie te cechy, łatwiej zyskasz wiedzę i umiejętności, by potem wykorzystać ją w pracy na swoim.
„Jako zespół jesteśmy w stanie osiągnąć więcej niż w pojedynkę. Życzę wszystkim, by poznali moc zespołu.” – mówi Iga.
Zajrzyj na Spotify lub YouTube, aby usłyszeć, jak opowiada także o zagrożeniach w branży beauty, hejcie oraz definicji sukcesu. Ten odcinek zdecydowanie powinien znaleźć się na liście do odsłuchania wśród studentów i studentek kierunków kosmetologicznych.
Jako student pamiętaj, że masz też dostęp dospecjalnego programu Med&Beauty, który daje Ci wyjątkowe zniżki na odzież kosmetyczną, niezbędną podczas praktyk oraz przy pracy w salonie.
Masz już swój salon? Zadbaj o wizerunek swój i pracowników. Poznaj kolorową kolekcję scrubsów basic, w której znajdziesz bluzki, spodnie oraz sukienki dla pracowników salonów kosmetycznych.